Chciałabym opowiedzieć o mojej najdłuższej szkolnej wycieczce. We wtorek po południu wyruszyliśmy razem z Panią wychowawczynią Agatą Krasucką do Kuraszkowa. Tego dnia było bardzo gorąco (30 stopni), ale my dzielnie maszerowaliśmy lasem i wzgórzami do schroniska młodzieżowego. Po przydzieleniu pokoi i rozpakowaniu plecaków rozbiegliśmy się po pięknym ogrodzie otaczającym schronisko. Później przyjechali do nas nasi rodzice. Zapaliliśmy ognisko, piekliśmy kiełbaski i było bardzo wesoło. Potem rodzice odjechali, a my zaczęliśmy przygotowywać się do snu. Dla wielu z nas była to pierwsza noc bez rodziców w nowym miejscu. Jednak razem w grupie było nam wesoło i nie przejmowaliśmy się tym tak bardzo. Następnego dnia po śniadaniu wspięliśmy się na Gnieździec. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć wyruszyliśmy w drogę powrotną do szkoły. Znowu był upalny dzień i pod koniec byliśmy już naprawdę zmęczeni. Bardzo się cieszę, że byłam na tej wycieczce i nie mogę się doczekać następnej!
Zuzia Stabiszewska klasa II b